Czy tylko ja jeżdżę po…
Czy tylko ja jeżdżę po chodniku gdy tylko nie ma na nim ludzi (poza dużymi miastami)? Czuję się bezpieczniej, bo jestem bezpieczniejszy. Ewentualny mandat preferuję ponad pogruchotane kości, albo amputację. W mojej gminie „ścieżki rowerowe” są bardzo wąskie, a i tak musiały siłą zostać wykrojone z ulicy tak, że dwa samochody chcąc normalnie się minąć mają sporą szansę posmyrać cię lusterkiem. Jak gdzieś chodnika nie ma to po prostu staram się przejechać ten odcinek możliwie szybko.
Ale ja ogólnie nie jestem jakimś kolarzem, a bardziej niedzielnym rowerzystą, nie mam odzieży na rower, ani kasku.
https://sport.onet.pl/kolarstwo/wypadki-na-drodze-wina-kierowcow-czy-rowerzystow/p1r5s66
#rower #motoryzacja