Kurwa Mirasy, ale akcja xD…
Kurwa Mirasy, ale akcja xD Myślałem, że już nic mnie nie zaskoczy, ale nie! Życie znów zaskakuje.
Jechałem dzisiaj o 8:30 na spotkanie biznesowe nową służbową furką Bentley Flying Spur. Odkryłem niedawno twórczość Christiana Löfflera i z zamkniętymi oczami relaksowałem się wsłuchując w jego geniusz. Auto co prawda jest genialnie wyciszone, a jego zawieszenie jest super delikatnie zestrojone, jednakże wyczułem, że od kilku minut stoimy. Okazało się, że przed nami doszło do jakiejś kolizji i zablokowany został cały pas ruchu. Szans pojechać inaczej nie było, bo cała droga przed nami i za nami była już zastawiona autami, więc cierpliwie czekaliśmy. Na miejscu na szczęście była już Policja i laweta, widać było, że cała akcja zmierza do końca. Gdy tak staliśmy i relaksowałem się w akompaniamencie Christiana Löfflera czytając #przegryw mój kierowca powiedział do mnie żebym spojrzał na prawo. Staliśmy akurat na wysokości przystanku autobusowego na którym stała naprawdę ładna dziewczyna. Nie jakaś zrobiona, ostra sucz tylko po prostu naturalnie ładna, skromnie ubrana dziewczyna. Ubrana była w czarny płaszcz, czarne spodnie i czerwone szpilki. Skromnie, ale elegancko. Od razu dało się zauważyć, że jest bardzo zgrabna, zadbana i po prostu ładna. Twarz również miała bardzo przyjemną. Idealna cicha myszka dla anonka.
Jako, że jestem bardzo pewny siebie uchyliłem boczną szybę w tylnej części służbowej limuzyny i patrząc na nią powiedziałem „Przepraszam Panią czy moglibyśmy zamienić słowo?”. Ona lekko zmieszana spojrzała na mnie i zaczęła się rozglądać. Wtedy dodałem „Tak, o Panią chodzi”. Dziewczyna uśmiechnęła się ładnie i zbliżyła do samochodu. Przedstawiłem się i powiedziałem, że dawno nie widziałem tak pięknej kobiety. Uśmiechnęła się, podziękowała i lekko zaskoczona chyba chciała coś powiedzieć, gdy nagle do akcji wkroczył jakiś typek, którego wcześniej nie zauważyłem.
Koleś na oko 178cm, ubrany w adidasy, bordowe jeansy z przedartymi kolanami, długi czarny płaszcz i z „modną fryzurą”, którą probował zatuszować postępujące zakola podszedł do tej dziewczyny i sepleniąc powiedział:
Koleś: Agnieszka co ty robisz? Dlaczego rozmawiasz z tym gościem?
Agnieszka: Sam słyszałeś. Pan zapytał czy moglibyśmy zamienić słowo.
Koleś: Aha, czyli teraz jesteś na zawołanie każdego faceta, świetnie!
Agnieszka: Misiu przecież wiesz, że to nie tak, dlaczego za każdym razem musisz się denerwować i robić awanturę?
(koleś faktycznie był cały czerwony, seplenił i pluł mówiąc)
Ja: Przepraszam Panią najmocniej, nie zauważyłem, że są Państwo razem. W tym wypadku najmocniej przepraszam.
Agnieszka: Ale o co chciał mnie Pan zapytać?
Ja: O nic. Chciałem tylko powiedzieć, że jest Pani wyjątkowo piękna. Tylko tyle.
Koleś: Spierdalaj koleś, to moja dziewczyna.
Ja: Spokojnie, po co te nerwy, zresztą już się oddalamy. Miło było Poznać Pani Agnieszko.
Agnieszka: Wie Pan co? Niech Pan poczeka. Piotrek zrywam z Tobą. Mam dosyć twoich awantur, bycia o wszystko zazdrosnym, to koniec, mam tego dosyć!
(koleś zaczerwienił się jeszcze bardziej, popłakał i zaczął monolog)
Koleś: Ale Agnieszka ja Cię kocham!
Agnieszka: Dorośnij Piotrek. Mamy po 25 lat, serio myślałeś, że będziemy razem? Że będę z kolesiem, który nie ma 180cm wzrostu, mieszka z mamą i pracuje w korpo za 3800 netto? Żegnaj.
Ja: No cóż. W tym wypadku może zaoferuję się swoją pomocą. Sama Pani widzi jak zakorkowane jest miasto. Ja na spotkanie i tak jestem już spóźniony, więc po prostu przełożę je na inny dzień, a jak sądzę w tej sytuacji Pani przydałaby się wygodna podwózka do pracy?
Agnieszka: Chętnie!
Gdy usiadła obok mnie z tyłu zajmując miejsce za kierowcą dało się wyczuć, że jest oszołomiona poziomem luksusu jaki panuje w moim służbowym samochodzie. Gdy zajęła miejsce przeprosiła za zachowanie swojego byłego już chłopaka, dodała, że ten kilkuletni związek, który swój początek miał w klasie maturalnej i tak zmierzał już do końca i podziękowała za to, że do niej zagadałem, bo ewidentnie taka sytuacja była potrzebna żeby w końcu zdecydowała się zakończyć ten związek. Uśmiechnąłem się tylko, powiedziałem, że takie rzeczy dzieją się cały czas i że nie ma sensu tkwić w relacji w której nie jest się szczęśliwym, bo to tylko prowadzi do dalszej frustracji. Dziewczyna chyba niesiona emocjami otworzyła się jeszcze bardziej i zaczęła mówić, że Piotrek to był jej pierwszy i jedyny chłopak którego poznała w klasie maturalnej i od tamtego czasu byli razem. Mówiła, że to zawsze był kochany, pomocny, dobry chłopak. Taki miły i cichy, wszystko dla niej robił i dbał o nią. No, ale był też nerwowy i zazdrosny. Ona wiedziała, że to nie ma sensu, ale nie potrafiła tego zakończyć przez przywiązanie, aczkolwiek od dawna wiedziała, że nie chce z nim być. Odrzucał ją jego wzrost, niezaradność życiowa, niskie zarobki i fakt, że nadal mieszkał z mamą. Zwierzyła się też, że ich życie seksualne było nad wyraz nudne, koleś obchodził się z nią miło i kulturalnie, niczym z damą czy też księżniczką, a ona potrzebuje czegoś innego… spojrzała mi wtedy głęboko w oczy i już wiedziałem o co chodzi. Patrząc jej w oczy jednym guzikiem odgrodziłem nas od kierowcy szybą, złapałem ją za szyję i pocałowałem. Całowała się jakby była na 10 letnim głodzie. Z grzecznej, sympatycznej, cichej myszki dla anonka przemieniła się w dzikie zwierze. Zdążyłem tylko przez mikrofon powiedzieć do kierowcy aby obrał drogę do okoła, a ona już dobrała się do mojego rozporka. Wyciągnęła moje berło destrukcji na wierzch przez chwilę podziwiając rozmiar po czym dodała „i to rozumiem, tego było mi trzeba” po czym zaczęła go hapać jak rasowa escort lady. Robiła to z takim zacięciem, zezwierzęceniem i dzikością, że po 2 minutach się schlapałem zalewając jej usta i przy okazji upierdalając sobie całe spodnie :/
Dziewczyna poprawiła włosy, powiedziała, że od dawna marzyła o tym żeby zwalić potężnego gnoja mordą, bo to co oferował jej były chłopak było po prostu żałosne, po czym zaczęła poprawiać makijaż. Po chwili dojechaliśmy na miejsce tj. pod korpo w którym pracowała. Na odchodne mój kierowca wystawił jej rachunek za pranie moich spodni, ona wysiadła a my pojechaliśmy spowrotem do mojego biura skąd właśnie popełniłem ten wpis.
Takie życie chada. Nie dla polaka biedaka, przegrywa zakolaka to!
#blackpill #oskarek87 #przegryw #wygryw #tinder #logikarozowychpaskow #spierdolenie #zwiazki #motoryzacja #bentley #redpill #harlekinydlaprzegrywow