A taki był ładny… tytanowy….

A taki był ładny… tytanowy….

A taki był ładny… tytanowy. Zaje*iste rozpoczęcie weekendu i zakończenie sezonu. Dajcie miłe słowo na pocieszenie (╯︵╰,)

TLDR:

pokaż spoiler Dwóch pijanych szwedzkich studentów przewróciło mój motocykl. Dzięki świadkowi udało się ich złapać.

Leżałem już w łóżku. Usłyszałem huk i alarm z blokady na tarcze hamulcowe. Wyjrzałem przez okno – motocykl leży. No ku*wa, nie wierzę. Szybko się przebrałem i zszedłem na dół. Nikogo dookoła… Dzwonię pod 112, wyjaśniam, nagle podjeżdża młody gościu samochodem i mówi, że wszystko widział, wie jak wyglądali i którędy poszli sprawcy. Mieli na sobie charakterystyczne pomarańczowe spodnie jednej z „gildi” studenckich. Wskakuję na miejsce pasażera i ruszamy. Na telefonie przełączają mnie na policję. Jedziemy wzdłuż drogi. Są, idą sobie spokojnie, nawet nie uciekają, nawaleni w trzy dupy. Zatrzymujemy się trochę dalej, zdążyli się rozdzielić, straciliśmy jednego. Idziemy kawałeczek za drugim, zaprowadza nas pod same drzwi mieszkania – wiemy jak się nazywa. Policja dostaje info nie bieżąco, podjeżdża do nas kilka minut później. Rozmawiamy chwilę, a delikwent chwiejnym krokiem wychodzi z klatki i jak gdyby nigdy nic idzie w naszym kierunku, mija nas. Policjanci zapraszają go na pogawędkę. Ja jadę obejrzeć motocykl. Crashpad przyjął uderzenie na siebie. Połamane podnóżki, porysowana osłona na dłonie i kufer, połamany kierunkowskaz. Straty wyceniłem na kilka tysięcy. Policja prowadzi śledztwo, sprawa trafi do sądu.

Tak się żyje w tej Szwecji.

#motoryzacja #motocykle #szwecja #dziendobry #zalesie

Comments are closed.