Korzystamy z ostatnich chwil…

Korzystamy z ostatnich chwil…

Korzystamy z ostatnich chwil przed ponownym zamknięciem granic i bawimy się z narzeczoną w Chorwacji.

Tydzień zapowiada się cudownie. Pogoda dopisuje, a że końcówka lata to i turystów jakby trochę mniej. Stacjonujemy w Makarskiej. Byliśmy w Dubrowniku, dziś jedziemy do Zagrzebia. Później już tylko czas na rekreacje, bo nie samym zwiedzaniem człowiek żyje. Wypożyczyłem małą motorówkę, bo lubię zapierdalać nie tylko po drogach, ale i na wodzie. Mam patent motorowodny wiec mandaty mi niestraszne.

Chorwacja jest prześliczna, jestem tu już po raz piąty, ale za każdym razem odkrywam te miejsce na nowo. Kocham to niesamowite połączenie skalnych klifów i lazurowej wody, no i te górskie serpentyny, po których można się nieźle wyszaleć… A nieskromnie powiem, że jest czym, bo pod maską ponad 450 koni. Zaskoczyło mnie spalanie w trasie – zaledwie 14 litrów na sto. Dystans 1600km z Warszawy pokonałem w 11 godzin (Całe szczęście powroty są zawsze szybsze).
Jakby ktoś chciał dobrej chorwackiej śliwowicy to pisać na PW. Właścicielka pensjonatu, w którym mieszkamy tak nas obdarowała, że mamy tego cały bagażnik. Sam tyle nie wypije, a szkoda, żeby się zmarnowało.
#pokazauto #bmw #m4 #samochody #motoryzacja #chorwacja #podrozujzwykopem #turystyka #wakacje #chwalesie #koronawirus #pijzwykopem #carboners

Comments are closed.