Brak mi rozmówcy i powiewa mi…
Brak mi rozmówcy i powiewa mi trochę nudą to wam sprzedam jakieś patologie warsztatowe z którymi w ubiegłym roku miałem do czynienia. Jakoś może sierpień-wrzesień, przyjechał do nas VW Touareg. Właścicielem Turka był łysy, nabuzowany testosteronem Pan z bębenkiem jak w kapeli wojskowej. Silnik to oczywiście jak przystało na zemstę Hitlera – 3.0 TDI. W aucie notorycznie sypała się turbosprężarka która pierwszy, drugi i kolejny raz była regenerowana przez firmę z którą współpracujemy. Jako, że niezbyt dowierzali w to, że kilkukrotnie zregenerowali ją źle auto trafiło do nas na jej kolejny demontaż i diagnostykę auta pod kątem przyczyny jej permanentnego uwalania się. Do tej pory turbo demontował oraz montował właściciel/jego zaprzyjaźniony mechanik. Standardowo, protokół, wywiad środowiskowy, turbo wyjęte, odwiezione do ziomeczków. Ci po zregenerowaniu przywieźli nam w celu oględzin stary rozmontowany koras byśmy sami ocenili co tam się dzieje. Wsadziliśmy turbo, przystąpiliśmy do badań i na etapie logowania zong nr 1 – auto trzyma boost jak należy ale za turbosprężarką ma 1 bar ciśnienia. W układzie wydechowym zaraz za gorąca stroną. 1 bar naciskający na łopatki strony gorącej za każdym razem, gdy dajesz gazu – nie brzmi to zbyt tanio. Jako, że fabrycznie ma ono DPF sprawdziliśmy czujnik ciśnienia różnicowego który, jak się stety dla całej historii okazało, był sprawny – wniosek więc był prosty – niedrożny układ wydechowy. Wchodzimy pod auto jak jeden mąż a tam zong nr 2 – na DPFie wybita data kiedy był ostatni raz prany – niespełna rok wstecz. W normalnej eksploatacji nie ma prawa zapchać się w tak krótkim okresie czasu. DPF wyjęty, znajomy z pracy będący mistrzem wszelakich EDC (oraz innych sterowników ale o tym moze później w kolejnych epizodach) zaczął analizować soft z auta i voila – może i DPF fizycznie znajduje się na aucie ale z softu usunięto cała procedurę jego obsługi taką jak chociażby wypalanie – ślad po filtrze zaginął. Szybkie pranie bębna, wrzucenie go na auto, wgranie seryjnych map i tadam, auto uleczone, DPF na miejscu, auto nie pompuje wydechu barem nadciśnienia, DPF potrafi się wypalać. Kolejny zadowolony klient, co nie? Może i zadowolony, ale zwykle jesteśmy szczerzy jeśli chodzi o diagnostykę więc wytłumaczyliśmy łysemu Panu śmigającemu Czytaj dalej...