W sumie to mój kumpel z pracy…
W sumie to mój kumpel z pracy mnie zaskoczył pozytywnie.
Gadaliśmy o samochodach, marudziłem, że części drogie, że to, że tamto.
A okazało się, że on zrobił coś, o czym ja zawsze myślałem ale uważałem za głupie, bo po co ładować w rzęcha.
Kupił Punto II z silnikiem 1.9 JTD rocznik 2003. Auto zdrowe, blacharka zadbana, regularna konserwacja przez poprzedniego grzyba, który nim jeździł przedłużyła życie podłogi.
Po zakupie wymienił to co się zawsze wymienia i porządnie auto zdiagnozował. Wszystko super. Wymienił do tego sprzęgło na nowe. Wkurzała go słaba jakość wnętrza dlatego pokrył deskę rozdzielczą flokiem i teraz ma taki fajny puszek. Seryjne radio zastąpił jednostką 2 din z Androdiem. Wygłuszył drzwi i zbudował podstawowe audio na seryjnym subwoferze. Gra całkiem spoko jak na takie auto. Obszył na nowo siedzenia a plastiki dał w taką ładną okleinę, udającą szczotkowane amelinium.
W międzyczasie wymienił zawieszenie na bardziej sportowe, założył ładne felgi i zrobił Chiptuning. Wypluł 125 KM/315 Nm (przy 100KM /260 Nm w Serii). Przy masie 1100 kg. oznacza to ok. 8,7s do 100 km/h i v-max ok. 200 km/h. Punto było czerwone, dostało korektę lakieru i zderzaki w kolor.
Cała zabawa kosztowała go trochę, ale wiele rzeczy robił sam, także obcinał na kosztach robocizny. W planach jeszcze ma obszycie boczków drzwi w całości i kierownicy.
I w sumie śmieje się w pysk wszystkim, bo ma auto, które wygląda i jeździ lepiej niż seryjne Punto. W dupie ma znaczek a jak coś się zepsuje to części kosztują czasem nie setki a dziesiątki złotych. A u mnie byle gówno 500zł sama część, bo przecież jakiegoś gówna nie zamontuję Chociaż tanie zamienniki i tak nie są wiele tańsze.
Chyba trzeba się cofnąć do takiego taniego wozidła jak się jest takim żydem finansowym jak ja ;p
#samochody #motoryzacja #oswiadczenie